PL | ENG | RUS

„WSZYSTKO BIERZE SIĘ Z WALKI” – WYWIAD Z KOLEKTYWEM AUTONOMICZNYCH DOSTAWCÓW Z PARYŻA

„WSZYSTKO BIERZE SIĘ Z WALKI” – WYWIAD Z KOLEKTYWEM AUTONOMICZNYCH DOSTAWCÓW Z PARYŻA

Dziś prezentujemy wywiad opublikowany w wrześniu 2018 w internetowym magazynie notesfrombelow.org (dziękujemy i pozdrawiamy!)

autor: Joe Hayns (@JoeHayns)

„Ulica to nasza fabryka”

Collectif Des Livreurs Autonomes de Paris (Kolektyw autonomicznych dostawców z Paryża, czyli CLAP) to grupa paryskich dostawców — zatrudnionych przez Deliveroo, Uber Eats itd. — którzy wspólnie organizują się w całym mieście.

W sierpniu 2017 r. członkowie CLAP przeprowadzili serię strajków przeciwko zmianie struktury wynagrodzeń Deliveroo z gwarantowanego minimum godzinowego na system całkowicie oparty na akordach, co było dokładnie tą samą zmianą, która wywołała protesty dostawców Deliveroo w Londynie pod koniec 2016 r. Od tego czasu CLAP zorganizowało pracowników Platform Dostaw, pracujących rowerami i motorowerami. Ich najnowsza akcja — masowa dezaktywacja w weekend finału Mistrzostw Świata — przyczyniła się, jak sądzą, do zawieszenia usług przez Deliveroo i inne platformy.

JH – Joe Hayns
S – Steven, członek-założyciel CLAP

Wywiad został przeprowadzony po angielsku, podczas podróży przez Paryż w wrześniu 2018 roku; został lekko zredagowany dla przejrzystości. Dziękujemy CA za jej wsparcie przed i w trakcie spotkania.

JH – Jak powstał CLAP?

S – Zaczęliśmy około lutego ubiegłego roku od spotkania kilku motocyklistów, którzy chcieli zastrajkować przeciwko platformom i podjąć działania aktywistyczne, a nie tylko ideologiczne.

Sześć miesięcy wcześniej inna platforma, Foodora, zakończyła działalność, nie płacąc Dostawcom. Firma zbankrutowała, a wielu Dostawców nie otrzymało wynagrodzenia. Spośród pierwszych członków CLAP wielu pracowało dla tej firmy. Mówili „nie możemy być bez ochrony – oni, Platformy, muszą nas chronić”.

JH – W jaki sposób większe, dłużej działające organizacje nawiązują relacje z Dostawcami? Czy współpracujesz z nimi?

S – W CLAP część z nas jest w Sud (Solidaires Unitaires Démocratiques) sekcja handlu, a inni w CGT (Confédération Nationale du Travail)

Oba związki mają sekcje reprezentujące pracowników Deliveroo i Uber Eats, ale oba mają trudności. Teraz istnieją struktury, po tym jak Dostawcy stoczyli z Platformami wielką walkę.

Pierwszy strajk Dostawców we Francji miał miejsce w Bordeaux w 2016 roku. Zwrócili się do CGT o wsparcie, ale CGT odpowiedziało „nie, jesteś małym przedsiębiorcą”. Dostawcy musieli strajkować sami, ale po tej walce – przeprowadzonej mimo sprzeciwu CGT – związek powiedział „OK, jesteście pracownikami”. Potem Sud zrobił to samo i próbował zjednoczyć wielu Dostawców.

Ale struktura związków zawodowych nie jest dostosowana do Dostawców, ponieważ nie mamy fabryki, miejsca, gdzie można rozdawać ulotki, nie mamy ekspresów do kawy, żeby pogadać. Ale my mówimy: „Le rue est notre usine”, „To ulica jest naszą fabryką”.

JH – Ale spotykacie się fizycznie, jako członkowie CLAP?

S – Myślę, że w tych Platformach jest pewna sprzeczność. Nie mamy miejsca pracy, ale kiedy pracujemy, są pewne strategiczne miejsca – na przykład między dwiema dużymi restauracjami – o których, kiedy pracujesz, wiesz.

Każdy Dostawca jedzie w to miejsce. I w tym momencie, w tym miejscu, możemy porozmawiać.

JH – Za chwilę zapytam o taktykę. Jeśli chodzi o Dostawców – w Wielkiej Brytanii są to zazwyczaj młodzi ludzie, ze znaczną liczbą mężczyzn, którzy tutaj wyemigrowali. Czy we Francji jest podobnie? Jak myślisz, jaki jest związek statusu migracyjnego z tą pracą?

S – Jest wielu Dostawców z Bangladeszu dla Deliveroo i Uber Eats. Platformy starają się zatrudniać wielu imigrantów, ponieważ, jak sądzą, będą siedzieć cicho i nie będą strajkować.

“Nieudokumentowani” muszą kupić konto od Francuza, ponieważ we Francji musisz założyć działalność gospodarczą, aby działać zgodnie z prawem, a nie możesz tego zrobić, jeśli jesteś “nieudokumentowany”. Więc płacą za konto Deliveroo Francuzom. Kupują je i dają 50% Francuzowi. Walczymy z tym.

Mówimy, że facet, który sprzedaje swoje konto “nieudokumentowanemu” imigrantowi, dla zysku, nic nie robiąc, robi to samo, co szef Deliveroo lub Uber Eats.

JH – Podczas pierwszej fali strajków Deliveroo i Uber Eats w Wielkiej Brytanii, pod koniec lata 2016 r., pracownicy protestowali przed biurami firm, jednocześnie wylogowywali się z aplikacji. Po tym nastąpiła kampania prawna związku zawodowego IWGB (Independent Workers Great Britain) na rzecz klasyfikacji Dostawców jako pracowników. A pod koniec listopada ubiegłego roku Dostawcy Deliveroo zablokowali restaurację „Editions Kitchen” w Brighton. Tam restauracje przygotowują jedzenie wyłącznie na dostawy, i to teraz również się dzieje we Francji.

Myślę, że możemy mówić o serii „spontanicznych” strajków toczonych równolegle do kampanii prawnej. A jakie taktyki Wy zastosowaliście?

S – Naszą największą taktyką jest blokowanie restauracji. Wszyscy przestajemy pracować w tym samym czasie i idziemy w to samo miejsce, do tej samej restauracji, i prosimy ich, żeby zatrzymali tablet [używany do organizowania dostaw], więc nie mają zysku. Jeśli nie zrobią tego, co mówimy, zostajemy na zewnątrz restauracji, krzycząc – a kiedy wyłączą tablet, OK, idziemy do innej restauracji. Próbujemy strajkować w ten sposób.

Od września będziemy mieć stałe miejsce na mieście – miejsce, w którym będziemy przebywać jeden dzień w tygodniu, gdzie będziemy pomagać Dostawcom w wielu sprawach – udzielać porad dotyczących pracy itd.

JH – W Wielkiej Brytanii strategia związku zawodowego Independent Workers Great Britain (IWGB) polegała nie na żądaniu, aby Dostawcy otrzymywali więcej za sztukę, ale na wykazaniu w sądach, że Dostawcy są pracownikami – a nie, jak twierdzi Deliveroo, niezależnymi kontrahentami – i dlatego mają prawo do pewnych ustawowych minimów.

W wywiadzie dla Nouveau Parti Anticapitaliste (NPA), w marcu ubiegłego roku, wspomniałeś o statusie Dostawców i zabezpieczeniu społecznym – dostępie do usług. Powiedziałeś, że znajdujesz się w szarej strefie, jeśli chodzi zarówno o świadczenia pracownicze, jak i o dostęp do usług socjalnych.

Czy mógłbyś opowiedzieć, jak Twoja relacja z pracodawcą odnosi się do dostępu do zabezpieczenia społecznego?

S – Chcemy zabezpieczenia społecznego, godności i trochę pieniędzy na życie. Jeśli otrzymamy to poprzez prawne uznanie za pracowników, OK; jeśli poprzez jakiś statut mikroprzedsiębiorstw, to też OK.

[W tym momencie wywiadu mój towarzysz utknął między drzwiami wagonu metra, odwracając moją uwagę od pytania, do którego już nie wróciliśmy. Więc cytuję wywiad dla NPA: Ponieważ nie jesteśmy uważani za pracowników (salariés), nie musimy mieć ubezpieczenia społecznego. Kiedy ulegniemy wypadkowi, wszystkie koszty ponosimy my, chyba że mamy prywatne ubezpieczenie, którego nie ma 60-80% kurierów.]

JH – Administracja Macrona niedawno zaproponowała “kartę socjalną”, który wydawała się być sugestią, w jaki sposób Platformy mogłyby się odnosić do pracowników. Co o tym sądzi CLAP?

S – To była kolejna bzdura medialna rządu Macrona. Kiedy rozpoczęliśmy strajk podczas Mistrzostw Świata, to pytanie o “kartę socjalną” zostało skierowane do Senatu, a Senat powiedział „Nie”. To nie było sukces, to była gra na czas. To, co my mówimy o “karcie sojcalnej”, to to, że Platformy i rząd po prostu dyskutują między sobą, bez angażowania Dostawców.

W rzeczywistości “karta” nie nakłada żadnych obowiązków na Platformy. Mogą mówić, co chcą a my wiemy swoje – „tout passe par la lutte” – wszystko pochodzi z walki.