PL | ENG | RUS

DO NASZYCH PRZYJACIÓŁ, KURIERÓW I KURIEREK

Broszura jako PDF – TU
Broszura jako PDF do druku (szablon na A4, druk czarno-biały) – TU

W ostatnich latach dostarczanie produktów za pośrednictwem kurierów stało się w naszym kraju masowe. Coraz więcej osób posiadających rower, skuter lub samochód decyduje się na pracę w jako kurier lub dostawca. Traktują to jako podstawowe źródło utrzymania, albo jako pracę dodatkową. Ofert pracy dla kurierów, dostawców jest mnóstwo, ich ilość jest chyba niespotykana w żadnym innym zawodzie. Jednocześnie, wymagania dotyczące wykształcenia, doświadczenia są niewielkie. Doręczyciele wydają się bardzo ważni dla gospodarki kraju, a pandemia i trwające lockdowny jeszcze bardziej to uwidoczniły. Jednocześnie coraz więcej firm decyduje się na sprzedaż swoich towarów i produktów z dostawą do domów, biur, paczkomatów. Wraz z tym pojawiają się nowe modele pracy i nowe sposoby wyzysku pracowników i pracowniczek.

Takie firmy jak Wolt, Uber, Pyszne.pl, Stuart, Glovo, to dzieci ewolucji na rynku dostaw, ale jednocześcnie nowa forma wyzysku. To rodzaj pracy, stosunkowo nowa w naszym kraju, ale wcale nie nowa na świecie. Opiera się on na tzw sharing economy (gig economy) i funkcjonowaniu wszystkich usług, świadczonych przez firmę, za pośrednictwem platformy elektronicznej o zasięgu globalnym.

Firmy te pojawiły się w kraju około 10 lat temu i zaoferowały pracownikom „wolny wybór godzin“ oraz pensję z dużymi bonusami. Jednocześnie nie stawiały zbyt wygórowanych oczekiwań wobec pracowników. W zasadzie każdy, jeśli tylko chciał mógł dla nich pracować.

Dla wielu osób taka praca wydaje się idealna: decyduję kiedy pracuję, wynagrodzenie jest zależne tylko od mojego zaangażowania, poza podstawowym narzędziem pracy (rower, skuter, auto) w zasadzie nie ma innych wymagań. A jeśli nawet i tego nie posiadam, istnieją firmy (tzw Partnerzy) którzy pomogą mi w organizacji dokumentów i pojazdu.

Jednak to co początkowo wydaje się wspaniałą inicjatywą, z czasem okazuje się po prostu wyzyskiem. Platformy to mgliste środowisko pracy, które ciągle się zmienia i nie zapewnia jakichkolwiek standardów pracy. Nie jesteśmy pracownikami, jesteśmy „współpracownikami“, „podwykonawcami“ ewentualnie „partnerami“. Platformy niczego nie gwarantują, za nic nie odpowiadają. Nie zapewniają minimalnego wynagrodzenia, ubezpieczenia socjalnego i zdrowotnego, nie dbają o bezpieczeństwo pracowników, nie pokrywają jakichkolwiek wydatków związanych z wykonywaniem pracy. Nawet za odzież do pracy musimy płacić sami – i to pracodawcy! Przerzucili na nas całą odpowiedzialność za warunki. Jednocześnie manipulują nami, nie stosując jasnych i przewidywalnych kryteriów wynagradzania. Nasza pozycja nie zależy od naszego zaangażowania, ale od ocen otrzymywanych przez odbiorców przesyłek oraz od algorytmu stosowanego przez firmy. Algorytmu, który oczywiście jest największą tajemnicą firmy. Najlepszym przykładem tej manipulacji jest zastosowanie słynnego „mnożnika“. Rekrutując nowego pracownika firmy deklarują wynagrodzenie np. 15 pln za dostarczone zlecenie oraz wyjątkowe atrakcyjne „mnożniki“. Ale kiedy jednego dnia mnożnik może wynieść np. 150%, to drugiego dnia może wręcz obniżać stawkę! Kto i kiedy ustala wysokość mnożnika? Algorytm! Pracownicy nigdy nie wiedzą kiedy i jaki mnożnik zostanie zastosowany.

praca na umowe o pracę

umowa zlecenie

platfromy internetowe

wynagrodzenie

ustalone przed rozpoczęciem pracy, kodeks pracy gwarantuje wynagrodzenie minimalne

ustalone przed rozpoczęciem pracy, gwarantowane godzinowe wynagrodzenie minimalne

nigdzie nie jest ustalone, w całości zależne od „algorytmu“, dowiadujesz się na końcu okresu rozliczeniowego (np. po tygodniu, po miesiącu)

godziny i miejsce pracy

określone

określone

nie określone

dodatkowe wynagrodzenie za pracę w nocy, w dni wolne

tak

określa umowa

nie

ubezpieczenie społeczne (emerytalne)

obowiązkowe (z niewielkimi wyjątkami)

obowiązkowe (z wyjątkami)

nie

prawo do urlopu płatnego

tak

brak

nie

urlop bezpłatny

tak

brak

nie

ubezpieczenie zdrowotne

tak

obowiązkowe (z wyjątkami)

nie

odzież i narzędzia do pracy, zwrot kosztów poniesionych przy wykonywaniu pracy

tak

zależnie od umowy

koszt pokrywa pracownik, firma sprzedaje mu odzież (która jest obowiązkowa)

współodpowiedzialność pracodawcy za brak przestrzegania zasad BHP i wypadki w pracy

tak

tak

nie

prawo do uzwiązkowienia

tak

w szczególnych sytuacjach

nie

sytem premii motywacyjnych

wynika z regulaminu pracy i umowy o prace

wynika z umowy

nie znany pracownikowi

dodatkowe warunki wymagane przez pracodawcę

wpłata kaucji (czasem weksel inblanco)

Jak widzicie, platformy sprytnie unikają jakichkolwiek zobowiązań wobec nas jako pracowników. Wszystkie koszty, wszystkie ryzyka (zarówno dotyczące zarobków, jak i naszego bezpieczeństwa i zdrowa) są ponoszone przez nas, przez pracowników. Platformy niczym nie ryzykują, my ryzykujemy wszystkim: pieniędzmi, bezpieczeństwem, zdrowiem.

Platfromy są w pełni świadome tego, że sprytnie uciekły od jakichkolwiek zobowiązań wobec nas. Dlatego nazywają nas „współpracownikami“, „samozatrudnionymi“, „podwykonawcami“, i podkreślają, że ten charakter współpracy jest dla nas korzystny: daje wolność i swobodę! Ale czy naprawdę jesteśmy „współpracownikami“? Czy jeśli bylibyśmy równym partnerem dla Platform mielibyśmy możliwość własnego ustalania swojego wynagrodzenia (lub je negocjować), wspólnie ponosilibyśmy ryzyka. Jeśli zaś bylibyśmy „podwykonawcami“ sami moglibyśmy dokonywać wyboru klientów, godzin pracy, stawek, itp. A tak nie jest. O wszystkim decydyje algorytm a my mamy kontakt tylko z botem z aplikacji!

Platfromy są też świadome tego, że naruszają prawo. Oraz tego, że praca dla nich wcale nie jest atrakcyjna. Dlatego wymyśliły system „Partnerów“. To nic innego, jak sieć firm, działających na lokalnych rynkach, które są pośrednikami między pracownikami a platformami, pijawkami, które żyją z procentu od naszych zarobków. Jeśli nie masz dokumentów pozwalających na pracę, jeśli nie masz pieniędzy na rower, wszystko to „załatwi“ ci Partner. Firmy te oczywiście też nie zatrudniają legalnie pracowników, a dzięki sieci spółek często nawet nie płacą podatków, mimo że pobierają je od pracowników.

W ten sposób platformy po raz kolejny umywają ręcę: gdy media ujawnią jakieś nieprawidłowości to zrzucają winę na konkretnego Partnera, a ten natychmiast zamyka swoją firmę i w jej miejsce uruchamia następną.

Platfromy mają też świadomość, że praca u nich nie jest wcale atrakcyjna finansowo. Potwierdzają to też badania socjologiczne przeprowadzone wśród pracowników: stanowcza większość z nich nie pracuje dłużej niż 3 miesiące!

Ale i na to platformy znalazły rozwiązanie: wspomnieni Partnerzy korzystają często z agencji pośrednictwa pracy w odległych, uboższych krajach, gdzie werbują młodych ludzi, obiecując im atrakcyjne (z ich punktu widzenia) zarobki w Polsce (czyli bogatej Unii Europejskiej). Partnerzy wyrabiają im wizy studenckie (we współpracy z prywatnymi uczelniami), wynajmują im mieszkania, wynajmują im rowery, a gdy ci pracownicy orientunją się że zostali bezwględnie wykorzystani, nie mają jakiegolwiek pomocy aby dochodzić swoich praw. I znów platformy mówią: to nie my! prosze zwrócić się do Partnera!

Oczywiście, pojawiają się zaraz wątpliwości: czy to wszystko jest możliwe? Czy to naprawde może się dziać w XXI wieku, w środku Unii Europejskiej?

Tak, i nie tylko w Polsce, ale wszedzie na świecie gdzie działają Platformy. Bo ten wyzysk jest ich modelem biznesowym, to jest warunek powodzenia ich biznes planu.

W niektórych krajach kurierom udało się jednak wywalczyć swoje prawa

Hiszpania, wrzesień 2020 – Sąd Najwyższy wydaje wyrok, w którym potwierdza: pracownicy platform internetowych to po prostu pracownicy. Mają zostać objęci wszystkimi prawami pracowniczymi. W styczniu 2021 po innym, długotrwałym procesie sąd w Barcelonie orzekł, że 748 kurierów posiadało nieprawdziwy status „samozatrudnieni“, powinni mieć zwykłe umowy o pracę. Platforma została zobowiązana do zapłacenia 1,3 mln euro zaległych składek ubezpieczeniowych za lata 2016-2018.

Dwa miesiące po tym zwycięstwie, 11.03.2021 w Hiszpanii ustawa zmieniła się status kurierów pracujących dla Platform. Od tej pory będą oni traktowani jako pełnoprawni pracownicy.

We Włoszech, po orzeczeniu sądu wydanym na początku 2021, 60 tys. kurierów musiało zostać zatrudnionych jako pracownicy i podpisać umowę o pracę z obowiązkiem badań lekarskich, szkoleń i zapewnienia odpowiedniego sprzętu.

To tylko niektóre przykłady.

Także Parlament Europejski dostrzegł ten problem. W grudniu 2021 przedstawił propozycję dyrektywy (druk 2021/0414) mającą uregulować status pracowników Platfrom. Wg dokumentów unijnych, ponad 4 mln pracowników w UE powinno natychmiast mieć pełnoprawny status pracowników a nie „samozatrudnionych“.

W Polsce mieliśmy już kilka akcji protestacyjnych. W maju 2021 kurierzy w kilku miastach, po kolejnym obcieciu „przelicznika“ zastrajkowali. W konsekwencji platformach wszystkich ich zablokowała.

Jesienią 2022 roku przy Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych powstał związek zawodowy kurierów pracujących dla jednej z platform. Ogłosili strajk domagając się dodatku zimowego.

***

Więc teraz zwracamy się do Was, Koledzy Kurierzy i Koleżanki Kurierki.

Pracujemy aby żyć. Nie żyjemy po to, by pracować. Postulat ośmiu godzin pracy, ośmiu godzin wolnego czasu i ośmiu godzin odpoczynku nadal jest aktualny. Postulat, który ogłoszono w XIX wieku dobrze pokazuje jak ważne jest zachowawnie zdrowych proporcji w codziennym życiu. Pięć dni ośmiogodzinnej pracy z pełnym ubezpieczeniem i prawem do wynagrodzenia nie może być uważane za relikt prehistorii.

Czy pracujemy w szklarniach, na polach, w fabrykach, w sklepach, w biurze, w domu, na ulicy czy na siodełku motocykla lub roweru, potrzeba godnego życia jest wspólna dla wszystkich pracujących i niepracujących. Platformy oferują pracę tak samo jak każda inna firma. Zaczynając pracę rano, zamiast przechodzić przez drzwi budynku, przechodzimy przez bramę cyfrowej aplikacji. Ale nadal pracujemy dla firm i wypracowujemy im zyski. Praca to praca, a my pracownicy pozostajemy pracownikami. Nie ma znaczenia, czy pracujemy trzy, cztery czy osiem godzin. Nie ma znaczenia, gdzie i ile godzin zdecydujemy się pracować. Ważne jest, aby pracować z pełnym wynagrodzeniem i prawem do ubezpieczenia. Abyśmy mogli zorganizować swój czas i nie gonili za kolejnymi wymaganiami i ciągłymi mutacjami cyfrowych aplikacji.

Mamy nie tylko obowiązki. Mamy również prawa. Prawa, które odziedziczyliśmy po poprzednich pokoleniach. Prawo do wynagrodzenia i ubezpieczenia. Prawo do publicznej służby zdrowia, do publicznej edukacji. Prawo do strajku. Prawo do wstępowania do związków zawodowych. Prawo do poprawy warunków pracy. To są cele, które dotyczą każdego z nas osobiście, ale jednocześnie dotyczą społeczeństwa jako całości. Ale rzeczy, które zostały wywalczone przez poprzednie pokolenia nigdy nie należy uważać za dane nam na zawsze. Musimy o nie dbać. Rozumiemy, że okres, który przeżywamy, jest trudny. Ale każda epoka była i pewnie będzie trudna. I dlatego każdy z nas powinien pomyśleć: czy będę działał dla swojej idywidualnej korzyści, czy dla większej perspektywy, która obejmuje również innych? Czy poświęcę te wywalczone prawa dla chwilowych korzyści, czy też zabezpieczę swoje i innych prawa.

Codzienna rzeczywistość rodzi szereg uzasadnionych pytań. Czy istnieją firmy, które przestały być zainteresowane obniżaniem kosztów pracy, które przestały prowadzić strategię nastawioną na zysk i postanowiły podzielić się z nami swoimi zyskami? Z drugiej strony, dla tych, którzy widzą tą pułapkę, dla tych, którzy nie wierzą, że szef zwariował i rozdaje pieniądze: czy w naszym interesie jako pracowników leży wspieranie firmy, które wykorzystując luki prawne na poziomie krajowym, europejskim i globalnym a przez to radykalnie pogorsza nasze warunki pracy?

Reklamy, slogany i sprytne sztuczki są skuteczne, ale nie ma pracodawcy czy przedsiębiorstwa, które chcą dzielić się zyskami. Nie ma szefa, który zamierza uczynić nas bogatymi. Ważne, żebyśmy potrafili dostrzec tę pułapkę. Rozumiemy, że wielu nie chce jej widzieć. I wiemy, że mamy różne oceny, różne podejścia. Każdy analizuje fakty, kierując się zdrowym rozsądkiem i wyciąga własne wnioski. Nie jesteśmy mądrzejsi od innych, ale mamy pamięć poprzednich pokoleń i ich walk o nasz dobrobyt. Bo praca była, jest i będzie zawsze pracą. Niezależnie od tego, jaką etykietkę do niej przypniemy. Dlatego zaglądamy co się za nią kryje. Uważamy, że byłoby szkodą dla wszystkich by pozwolić, aby wykorzystali nasze dobre serce, nasz apetyt na pracę, naszą potrzebę życia a w zamian dali nam tylko paciorki i błyskotki.

Dlatego domagamy się natychmiast:

  • uznania kurierów pracujących za pełnoprawnych pracowników pracujących dla Platform
  • umów o pracę z należnym nam ubezpieczeniem zdrowotnym i społecznym
  • przejrzystego i jawnego systemu wynagradzania
  • pokrywania przez Platformy kosztów wykonywanych pracy: ubioru roboczego, narzędzi niezbędnych do pracy, paliwa

RAMKA 1

PRACA CZY ZABAWA?

Platformy starają się odwrócić uwagę od realiów pracy. Często ogłaszają „wyzwania“ dla pracowników: Zrealizuj 10 zamówień w 2 dni a otrzymasz 50pln premii! Otrzymaj co najmniej 4.9 otrzymasz przelicznik wynagrodzeniea 2.0!
Ale, czy ktokolwiek zrealizował te „wyzwania“? Gdy tylko zrealizujesz 9 zamówień, algorytm nagle nie proponuje Ci zleceń… Albo okazuje się, że musisz pracować w zupełnie innym rejonie miasta, niż robiłeś to dotychczas, i dojazd na miejsce „zje“ Ci całą ewentualną premie.

RAMKA 2

KIEDY PRACUJĘ I ILE DZIŚ ZAROBIĘ?

Platformy robią wiele aby utrzymywać kurierów w niepewności i zmusić do ślepej pogoni. Otwierając zapisy do harmonogramu pracy, udostępniają go najpierw tym, którzy realizują wszystkie zlecenia. Platformy manipulują czasem i rejonem pracy: specjalnie zatrudniają za dużo kurierów, aby zmusić ich do niezdrowej konkurencji i ograniczyć ich zarobki.

Do tego dochodzą manipulacje przy wyliczaniu wynagrodzenia kuriera. Np. jeśli miejsce dostawy jest po drugiej stronie rzeki, Platforma wylicza dystans (wg niego może być wyliczane wynagrodzenie) nie wg faktyczniej przebytej drogi (dojazd do mostu) tylko wg linii prostej!

Jak w takich warunkach mamy planować nasze życie i codzienne wydatki?

RAMKA 3

ZYSKI FIRMY NASZĄ STRATĄ

Ponieważ rynek dostaw za pośrednictwem platform jest wyjątkowo konkurencyjny trwa na nim nieustająca wojna na wyniszczenie pomiedzy największymi graczami. Firmy walczą o każdy fragment rynku, ciągle organizując różne promocje dla klientów. Często obniżając koszty dostawy. To sprawia, że nasze wynagrodzenie za dostawe spada, i spada, i spada.

Jednocześnie podnosi się nam wymagania: musisz zrealizować co najmniej 90% otrzymanych zleceń aby dalej dla nas pracować! I co wtedy?

Zyski platform to nasza praca, nasze zdrowie i nasze bezpieczeństwo.

RAMKA 4

A CO Z BEZPIECZEŃSTWEM I ZDROWIEM PRACOWNIKÓW?

Czy praca dostawcy jest bezpieczna? Czy poruszanie się rowerem, pod presją czasu, gdy przez pół roku temperaturą są poniżej zera, a na drogach często leży śnieg jest bezpieczne?

Praca dla platform wymaga też od nas ciągłego skupienia uwagi również na telefonie komórkowym! Wszystkie infromacje dotyczące naszej pracy są ciągle wyświetlane na ekranie. Platformy więc nie tylko narażają nas na wypadki (chwila nieuwagi), odmrożeniami (obsluga ekranu dotykowego na mrozie) ale również na łamanie prawa (korzystanie z telefonu w trakcie jazdy)!