Dziś publikujemy pierwszą część naszej rozmowy z Julią, która pracuje jako dostawczyni w Poznaniu. Drugą zaprezenetujemy w następnym tygodniu – pytamy w niej m.in. o stosunki z innymi Pracownikami czy o steorotypy wobec kobiet.
Cały wywiad znajdziecie też w naszej broszurze “Właśnie tak wygląda wyzysk”. Jej premiera już w najbliższą niedzielę [15 września 2024] w Warszawie, zapraszamy! Więcej informacji tu.
Cześć Julia, dziękujemy, że zgodziłaś porozmawiać z nami. Zależało nam, żeby poznać punkt widzienia na pracę dostawcy kobiet, ale nie było łatwo znaleźć takiej osoby.
Może na początek powiedz nam coś o sobie, jak znalazlaś się w pracy dla Platform?
Może to zabrzmi nietypowo, ale zachęcił mnie… Dexterowski. Gość, który nagrywa na YouTube czy na Tiktoku właśnie deliwerkę. Z początku obawiałam się tej pracy. Dzisiaj nie wiem, dlaczego miałam obawy i cieszę się, że pokonałam strach. Same filmiki, które można znaleźć z tej branży, trochę mnie nauczyły i dały kilka wskazówek. Pierwszy wyjazd na Glovo miałam we wrześniu.
Czego się obawiałaś?
Bałam się, że sobie nie poradzę. Nie oszukujmy się niektóre adresy klientów są skomplikowane. Że będę się gubić po Poznaniu, że dostawy będą przeze mnie opóźnione. Z czasem nawet klienci chwalili, że przyjechałam bardzo szybko, a nawet, że potrafiłam dotrzeć do nich bez potrzeby dzwonienia do nich. To daje motywację do dalszej pracy.
A jak pracujesz: rower, skuter, może auto? Masz działalność czy przez Partnera?
Jeżdżę autem. Wiem, że to nie jest najlepszy środek transportu dla deliwerki, ale po prostu uwielbiam jeździć autem. Osobiście myślałam, aby spróbować sił też na taxi, ale jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. Moim partnerem rozliczeniowym jest Evelstar. Nie mam z nimi żadnych problemów. Poprzednim był AppJobs, który już nie istnieje o ile dobrze wiem, przez wypływ danych osobowych. Było chwilę głośno o tym partnerze, ale udało mi się odejść stamtąd przed tą aferą.
Z jaką umową jesteś u Partnera?
Mam częściowo umowę zlecenie i umowę najmu samochodu, dzięki której płacę mniej składek, ale nadal są odprowadzane. To wydaje się skomplikowane, ale partner, o którym wspominałam wszystko przejrzyście pokazuje, jakie kwoty za co itd. Dodatkowo ta firma jest też na platformie Discord, co ułatwia szybszy dostęp do porozmawiania z supportem w razie problemów.
A dla której platformy pracujesz? Ile godzin tygodniowo?
Pracuje na Glovo. Grafik jest tak dostosowany, że mam ciągłość zamówień praktycznie do tego stopnia, że nie musze używać innych aplikacji. Posiadam też Uber Driver, ale stamtąd nie miałam właśnie ciągłości zamówień. Tygodniowo staram się pracować około 40 godzin. Tak jakby na cały etat, można to tak określić.
Lubisz tę pracę? Jest w niej coś ciekawego?
Lubię swobodę. W Glovo jest grafik, sama decyduję kiedy idę do pracy. Nikt z góry nie mówi ile mam jeździć itd., sama to ustalam wedle swoich potrzeb.
Lubię pracę na swój rachunek – poprzednio pracowałam w handlu. Gdy ktoś wypadł z zmiany, obowiązki tej osoby trzeba było zrobić. Uwierzcie mi, kto nie przepracował jednego dnia w markecie ten nie zrozumie, dlaczego czasem na zakupy np. z biedronki czeka się nawet i godzinę. W deliwerce natomiast pracujesz dla samego siebie, można by tak rzec.
Podoba mi się to, że sama ustalam jak będę pracować danego tygodnia. Najczęściej jeżdżę 16-2, czyli w nocy. Godziny wieczorne to u mnie standard. Do tego stopnia, że kilka stacji BP czy kebawownie, znają mnie na wylot. Ciekawe to są niektóre zamówienia klientów, szczególnie na Glovo. Platforma oferuje nie tylko jedzenie, ale też np. apteki, kwiaty czy zakupy spożywcze. Dzięki temu jest różnorodność tego co wozimy. Kilka razy miałam specjalne prośby od klientów, aby kupić papieroski itp.
No i napiwki – nie wiem czy przez płeć, ale dostaje je. Kolega kiedyś się mnie spytał ile – to mniej więcej miesięcznie potrafię dostać 200-300zl (tylko te do ręki, z aplikacji to odrębny temat, ale jeżeli liczyć razem to nawet i dwa razy więcej). Oczywiście plus-minus, wszystko zależy od hojności klientów.
A czy są jakieś ciemne strony tego zawodu? Coś Ci przeszkadza w pracy? Co byś zmieniła?
Brak stawki gwarantowanej. Gdy są przestoje, to nie masz za to zapłacone. I gdy aplikacja da zamówienie daleko od centrum i trzeba czasem wracać na własny rachunek. Mogłaby przydzielać zamówienie z jakiegoś tam punktu. Tutaj często wspominam o Glovo, ale dla niej najwięcej pracuje i mam największe doświadczenie. Są dni kiedy nie mam przestoju, a są czasem takie, co nie ma się zamówienia przez 20-30 minut. Może nie wydaje się to dużo, ale w skali tygodnia czy miesiąca może się nazbierać kilka godzin, a co za tym idzie mniejsze wynagrodzenie.
Support na Glovo – uważam, że są tam ludzie którzy powinni być zamienieni na kogoś bardziej kompetentnego. Miałam sytuację, w której support skasował mi 2h pracy – za „karę”. Dlaczego? Bo napisałam prawdę. Miałam problem z rozmienieniem pieniędzy – to było zamówienie gotówkowe. Support wtedy kazał mi zwrócić zamówienie do resturacji! A ja na to, że co? Klient ma dostać zimne jedzenie? Rozłączyłam się z nim. Połączyłam się z innym i od razu załatwił sprawę jak należy. Ale bloki godzinowe zostały usunięte. Zgłosiłam tą sprawę dalej, ale nie wiem czy jakieś konsekwencje zostały wyciągnięte. To nie jest jednorazowa sytuacja. Jestem na grupie Telegram kurierów, czy na grupce na FB i takie sytuacje tez przeżywali inni kurierzy. Wiem, że support to osobna firma, która nawet nie ma nic wspólnego z deliwerką. Ale na szczęście ostatnimi czasy trafiam na dobrych ludzi, jak jest jakiś problem.
Co do klientów, to na swojej drodze nie spotkałam wielu agresywnych. Niedawno miałam taką sytuacje: klient bulwersował się, że za późno przyjechałam, bo zamawiał godzinę temu. Ale nie miałam wielu takich sytuacji. Patrząc na to, że mam zrealizowane 2600 dostaw, to myślę, że mam niezłego farta z tym. Tym bardziej, że jak wspomniałam, jeżdżę po nocach.
No i dodatek za duże zamówienie na Glovo – to są dosłownie grosze. Nie rozumiem idei Glovo, dlaczego nie da np. 10-15 zl jednemu kurierowi za przeniesienie całych ciężkich zakupów, a woli dać hmm 1zl? Przy takim standardowym kursie. Woli zapłacić innemu kurierowi za pomoc w przywiezieniu zamówienia. To jest dla mnie niezrozumiałe i dlatego jak można to je rozdzielam.
Aaa, i czas oczekiwania w restauracjach! Są dni, kiedy się czeka w tych punktach dość długo – i wtedy fakt, mamy zapłacone za czas czekania, ale to są groszowe sprawy. 1h czekania to 6zl w Glovo. Ale np taki Uber nic nie płaci za czekanie.